Samotność, która jest wyborem jest dziś bańką bezpieczeństwa, która może uchronić nas przed hałasem, toksyną, hejtem od ludzi. Samotność wybierana pozwolić może na dostrzeżenie piękna świata przeżywanego kiedy jest się samemu na chwilę.
Samotność malowana jest często szarymi barwami i odstraszającymi, piętnującymi, wręcz stygmatyzującymi. I taka samotność straszy, napawa lękiem, może traumatyzować i jest częstym narzędziem w masmediach, czy wręcz konkretnie w mediach społecznościowych. Dlaczego? Nie wiem.
Wiem jednak, że samotność, jako wybór, jako decyzja, jako chęć pobycia ze sobą, spotkania ze sobą, spotkania siebie z dziś, sprzed tygodnia, czy sprzed lat to bardzo owocna przestrzeń, to bardzo obfita odsłona samotności. To w niej mamy odwagę lub nie, stanąć przed sobą, zobaczyć swoje piękno lub to co warto zmienić w sobie. O takiej samotności chcę rozmawiać i takiej samotności chcę doświadczać, do takiej samotności chcę zapraszać młodzież i ich rodziców w naszej codziennej pracy na zasobach i potrzebach.
Wojtek, streetworker pracujący pośród dzieci i młodzieży spędzających swój wolny czas na miejskich ulicach, osiedlach, placach zabaw, galeriach handlowych. Wychodzi do dzieci i młodzieży z przysłaniem „jesteś cudem do odkrycia, a nie błędem do naprawienia” towarzysząc im w ich niełatwych wyborach, drogach i zakrętach życiowych. Jest nierzadko jedynym towarzyszem ich samotności.
—————–
To jest tekst, który publikujemy w ramach cyklu tekstów „Różne oblicza samotności”.
Przeczytaj tekst „O samotności”.
0 komentarzy